czerwca 23, 2020
Janie Mario Rokita, wynieś śmieci! - co znaczy posiadanie dwóch imion. Perspektywa polsko-amerykańska
Jeśli jeden z Was, bywalców Netflixa, nadrobiwszy już świeżo udostępnione części HP zabrał się za oglądanie Sweet Magnolias (ach, czyżby to nie było postmodernistyczne nawiązanie do Steel Magnolias z 1989? - kobiety z Południa, problemy z diabetes (cukrzycą) , wspólne pogaduszki... aż kusi zabrać się za studia komparatystyczne), najpewniej zauważyliście, że jedna z głównych bohaterek nazywa się Dana Sue. Nie Dana. Nie Sue. Nie Danes, jako ksywka dla przyjaciół, paying tribute (oddająca hołd) Luke'owi z Gilmore Girls. Dana Sue. Żeński odpowiednik Jana Maria Rokity, wydawałoby się (pomijając fakt, że jego prawdziwym imieniem jest Jan Władysław Rokita). Ale nie. Bo czy sądzicie, że ktoś mówił ever Janie Mario, wynieś śmieci? Exactly.
Osobiście za każdym razem podskakiwałam mentalnie w miejscu, gdy wszyscy wokół podejmowali codzienny wysiłek, by po seemingly (pozornie) wystarczającym Dana dodać Sue. Sama nazwana śpiewnym Anna Maria, o którym wszak śpiewały Czerwone Gitary, nigdy nie byłam nazywana Anną Marią. Jednak serial stara się ewidentnie podkreślić znaczenie podwójnych imion. Jeśli mamy w tym względzie jakieś wątpliwości, rozwiewa je odcinek 3. Pozwólmy sobie zacytować:
And Mary Vaughn told Peggy, and Peggy told Mary Lee, and Mary Lee told Lee Ann...
Jaka jest więc różnica pomiędzy polskim rozumieniem duble names (podwójnych imion) a amerykańskim posiadaniem dwóch pierwszych imion - czy raczej rozumieniem południowych stanów USA? Dziś mała wyprawa na obcasach w głębię historii. Brace yourselves, you'll be like: tarnation, the blisters (przygotujcie się, bo zaraz będzie: szlag, odciski).
Jeśli będziecie kiedyś podróżować po Ameryce, najpewniej przybycie do południowych stanów szybciej niż widok magnolii wokół czy broni święconej w kościele will herald the sound (będzie zwiastował dźwięk) of a southern Mama wołającej swoje dziecko: Mary Therese! Mary Beth! Sarah Lee! Jak często słyszycie swoje drugie imię, jeśli w ogóle je macie? Ja rzadko. Natomiast w stanach takich jak Georgia czy Alabama częścią składową of many children's identity (tożsamości wielu dzieci) jest posiadanie dwóch pierwszych imion. Nie jest to oczywiście kwestia typowa solely (wyłącznie) dla południowych stanów USA.
Joey z serialu Friends ma włoskie roots (korzenie) i pochodzi z katolickiej rodziny, a dwie spośród jego sióstr też noszą podwójne pierwsze imiona: Mary Therese and Mary Angela. To wskazuje, że - na logikę zresztą biorąc - tradycja of bestowing two names (nadawania podwójnych imion) przywędrowała do Ameryki z Europy. Źródła wspominają, że tradycja ta szczególnie mocna stała się w Europie w okolicach XVII wieku w kręgach katolickich, gdy rodziny koniecznie chciały nadawać dzieciom imiona po świętych, ale nie chciały, żeby wokół latała jedna Mary na drugiej.
Również bogate rodziny poprzez tworzenie napiętrzających się konstrukcji imiennych chciały differentiate (odróżnić) swoje dzieci from the mob (od pospólstwa). I tak, kiedy Szkoci, Irlandczycy i Francuzi zaczęli napływać ku Ameryce, a potem zakładać kolonie w miejscach, które dziś znamy jako południowe stany USA - tradycja przetrwała, a nawet umocniła się.
Jednym z powodów, dla których w Polsce rzadko kiedy woła się dziecko dwojgiem imion są inne powody ich nadawania. Po pierwsze, oczywiście, u nas nie nadaje się dziecku dwóch pierwszych imion, tylko pierwsze i drugie. Następnie, jak u nas królują motywy estetyczne, ewentualnie religijne, tak w Dixie* motywem przewodnim są kwestie rodzinne. Chęć nadania potomkowi rodzinnego imienia, która mogłaby doprowadzić do nieznanych nam w Polsce John the seventh albo Anne the fifth, wybroniła się poprzez mixing (mieszanie) godności rodowej z często bardziej nietypowym imieniem - któż nie chciałby, żeby tylko jego dziecko zareagowało na gromkie "Sawyer Ford, come back home this minute!". Czasem mother's maiden name (panieńskie nazwisko matki) jest używane jako drugie pierwsze imię, dzięki czemu obydwie części rodziny są reprezentowane (np. Reese Witherspoon, nazwana przez rodziców Laura Jeanne Reese Witherspoon, przedstawia się światu właśnie mieszanką nazwiska panieńskiego matki + nazwiskiem ojca = Reese Witherspoon. A urodziła się gdzie? W Luizjanie!).
Fenomen podwójnych pierwszych imion przeżywa lekki kryzys in our abbreviating times (w naszych "skracających" czasach"). Accustomed to (przyzwyczajeni do) skracania, używania emotikonek itd., nie nazywamy dzieci wywodzących się z Dixie ich pełnym imieniem. Pal sześć, jeśli Julia Jane stanie się JJ. Natomiast można poczytać o wielu przypadkach - szczególnie dziewcząt - które poza their little homeland (swoją małą ojczyzną) nie były już dłużej Mary Lee, a po prostu Mary. Sarah Beth stawała się Sarah. Nam może wydawać się to trywialne, ale jeśli od najmłodszych lat wiedziały, że ich pełne imię składa się z dwóch członów, po czym reszta świata stawała się niechętna do ich używania - nic dziwnego, że mogły się czuć z czegoś obdzierane.
A teraz sio, słuchać Billy Jean Michael'a Jacksona :)
* Dixie/ Dixieland odnosi się do południowych stanów USA. Nazwa ta originated (powstała) w czasach wojny secesyjnej i odnosiła się do stanów które tworzyły Konferedację, na południe od linii Masona-Dixona.
SŁOWNICZEK:
diabetes - cukrzyca
to pay tribute to smb - oddawać komuś hołd
seemingly - pozornie
to brace oneself for sth- przygotować się na coś (np. jakąś informację)
tarnation - do diabła
a blister - odcisk
to herald sth - zwiastować coś
an identity - tożsamość
solely - wyłącznie
roots - korzenie
to bestow sth upon smb - nadać coś komuś
to differentiate - rozróżniać, odróżniać
the mob - gmin, pospólstwo
to mix - mieszać
a maiden name - nazwisko panieńskie
to originate - powstać, wywodzić się z ...
to abbreviate - skracać, stosować skrót
to be accustomed to sth - być do czegoś przyzwyczajonym
homeland - ojczyzna
CalMatters is a nonprofit newsroom and your tax-deductible donations help us hold bringing you and each Californian essential, nonpartisan info. Animal welfare advocates have taken problem with the game, especially after a spike in horse deaths on the Santa Anita horse race track in 토토사이트 2019. Forty-two horses died at that track alone that 12 months, causing concern and spawning regulatory change. State lawmakers made it easier for the state to droop racing licenses.
OdpowiedzUsuń