Wyobraźmy sobie a grand English country-house (okazałą, angielską posiadłość wiejską/dwór), ze swoim great hall (główną salą)
Great Hall w zamku w Stirling |
Long Gallery w Hardwick Hall |
Przed nim rozpościera się obowiązkowo idealnie utrzymany lawn (trawnik) , nieco dalej zapewne pastures (pastwiska), las... obrazek przedstawia się zapewne mniej więcej tak:
Wentworth Woodhouse |
W XVII wieku obowiązkowo trzeba umieścić gdzieś w okolicy małą pagodę albo świątynię na styl grecki, jak np ta z filmu Pride and Prejudice (Duma i Uprzedzenie) z 2005 roku z Keirą Knightley i Matthew Macfadyen'em:
Świątynia Apolla w Stourhead Garden |
jako że arystokracja tamtych czasów była zafascynowana orientem (nie przechodziło im to przez pewien czas - wspomnijmy na Byronowskiego "Giaur'a" published [opublikowanego] w 1813 roku).
Ale jest tam jeszcze coś, hidden from your sight (ukrytego przed waszym wzrokiem) - jeśli stoicie akurat koło drzwi wejściowych do wielkiego dworu, wspominając sezon drugi Downtown Abbey i rozważając pozycję of widows (wdów) w epoce georgiańskiej - nie zobaczycie tego elementu krajobrazu; a to właśnie dzięki niemu krowy are grazing (pasą się) nie pod waszymi nogami, ale hen na polach, gdzie można je nazwać picturesque (malowniczymi), a nie "fly allurers" (wabicielami much).
Dziś mowa o ha-ha.
Ha-ha (po Polsku ponoć "aha") to ukryty rowek graniczny lub uskok, który odgradza tereny najbliżej posiadłości od tych dalej położonych, to prevent the animals from entering the premises (by uniemożliwić zwierzętom wchodzenie na teren), a równocześnie nie zaburzać harmonii widoków.
Krowy czy deer (jelenie - nieregularna liczba mnoga rzeczownika) były ogólnie mile widziane w posiadłościach wiejskich - przed wynalezieniem of lawn mowers (kosiarek) zwierzęta te skubały sobie trawę na dużych terenach, nie pozwalając jej urosnąć na wysoko. Ale, ale! Arystokraci nie mogli przecież pozwolić, by krowa muczała im pod oknem pokoju muzycznego, gdzie najstarsza córka wykonywała na klawikordzie znany utwór, on her lap (na jej podołku) leżała embroidered (wyszywana) serwetka, a to wszystko to ensare the local vicar's son (w celu usidlenia syna miejscowego pastora).
Ha-ha miało zacząć pojawiać się w Wielkiej Brytanii w XVIII wieku. Nazwa supposedly (rzekomo) wywodziła się od okrzyku, który wydawał spacerowicz, który nagle zetknął się z koniecznością zmierzenia się z ha-ha. Według źródeł (konkretnie d'Argenville'a i jego tłumacza na angielski John'a James'a) ha-ha miał tworzyć optyczną iluzję z większej odległości, a z bliższa "surpsise the eye coming near it, and make one cry: ah! ah!" (zaskoczyć oko zbliżającej się osoby i wywołać okrzyk "ah! ah!"). . Podejrzewam, że "ha-ha" jest bardziej wymysłem artyzmu, a nie rzeczywistym odbiciem ludzkich reakcji. Kto miałby czas nazywać murek graniczny słowami "Lord Almighty! What the hell is that? I broke my leg, I swear to God, I broke my damn leg" (Wszechogący Boże! Co to do diabła jest? Złamałem nogę, przysięgam na Boga, złamałem moją piekielną nogę).
Doceńmy więc XVIII i XIX wiecznych kochanków, którzy pod osłoną nocą starali się wymknąć z posiadłości, tylko po to, by poskręcać kostki, wpadając za podstępnie kryjące się w ciemności ha-ha. Nie zapominajmy o małym, skromnym ha-ha, które przejażdżki konne zmieniało w wymagające ciągłej rozwagi undertakings (przedwsięwzięcia), a beggars (żebraków) w osoby o wielkiej elastyczności ciała i sile mięśni. Terry Pratchett w swojej książce Men at Arms (Zbrojni), opisując ogrody Patrycjusza napisał:
It contained the hoho, which was like a haha only deeper. A haha is a concealed ditch and wall designed to allow landowners to look out across rolling vistas without getting cattle and inconvenient poor people wandering across the lawns. Under Bloody Stupid's errant pencil it was dug fifty feet deep and had claimed three gardeners already"
Tł. Piotra Cholewy: w ogrodzie był też rów graniczny - właściwie rowek, tyle że dość głęboki. Rowek graniczny służył oznaczeniu posiadłości i powstrzymywaniu bydła czy nieproszonych biedaków od włóczenia się po trawnikach, w taki sposób jednak, by - w przeciwieństwie do muru granicznego - nie zasłaniać pięknych widoków. Tutaj - zgodnie ze wskazaniami błędnego ołówka Bezdennie Głupiego - został wykopany na głębokość pięćdziesięciu stóp i pochłonął już trzech ogrodników.Jak to często bywa, z historycznego punktu widzenia często myślimy o wielkich bitwach, zamaszystych podpisach pod ważnymi dokumentami i tajnych spotkaniach. Już Shakespeare's pisał w Makbecie, że podejmowanie króla u siebie w domu dawało - oprócz potencjalnie tragicznych skutków materialnych - możliwość przedyskutowania ważnych dla siebie spraw. English country houses były miejscem takich spotkań pomiędzy ważnymi osobistościami. Narady, sekretne spotkania i uzgadniane pod osłoną nocy rozwiązania były chlebem powszednim dla wielu arystokratów o wystarczająco wysokiej pozycji. Strategicznie umieszczony ha-ha i zdecydowanie nieoświetlona ścieżka mogły znacząco wpłynąć na losy Wielkiej Brytanii.
SŁOWNICZEK:
a great hall - główna sala
a long gallery - galeria
as late as - dopiero/tak późno jak ...
a guardian - opiekun
a lawn - trawnik
a pasture - pastwisko
to publish - publikować
hidden from sight - niewidoczny, ukryty przed oczami
a widow - wdowa
to graze - paść się
picturesque - malowniczy
a fly - mucha
to allure - wabić, kusić
to prevent somebody from doing somehting - powstrzymać kogoś przed robieniem czegoś
the premises - teren
a premise - założenie
a deer - jeleń (deer - jelenie)
a mower - kosiarka
a lap - podołek
embroidered - wyszywany
to ensnare - usidlić
a vicar - pastor (w kościele anglikańskim)
supposedly - rzekomo
Lord Almighty! - Boże wszechmogący!
an undertaking - przedsięwzięcie
a beggar - żebrak
a ditch - rów
vistas - widoki
cattle- bydło
to wander - wędrować, włóczyć się
Brak komentarzy: